niedziela, 15 lutego 2015

Część pierwsza: Rozbiórka

Wielokrotnie oglądając programy motoryzacyjne możemy natknąć się na moment demontażu części z pojazdu. Profesjonalne zakłady zawsze używają aparatu fotograficznego by archiwizować układ elementów i ich kolejność montowania. Sam posiadam trzy aparaty cyfrowe - jeden nie działa, drugi ma sto milionów megapikseli i waży więcej niż ja sam, a trzeci ma różowe etui. W głowie miałem tylko jedną myśl - ARCHIWIZOWAĆ CO SIĘ DA. Taaa... przecież wszystko jest tu takie proste i intuicyjne. W tydzień motocykl był już w pudełkach. Po paru dniach zaobserwowałem dziwną właściwość czarnej mazi będącej połączeniem brudu i czegoś oleistego znajdującego się w okolicach silnika. Taki powiedzmy "smar" jest niezmywalny z niczego, nawet z rąk, o ubraniach nie wspomnę. Powiedzmy, że palec utytłany w takim czymś pozwala narysować czarną linie łączącą oba bieguny geograficzne.... 569 milionów razy:D. Wracając do rozbiórki, silnik okazał się być w wyśmienitym stanie, co w radzieckim znaczeniu - blok silnika jest cały, reszta do wymiany i 4 rzeczy do naprawy. W jednym cylindrze puściło zabezpieczenie sworznia tłoka i wyszlifowało w nim piękne dwa rowy, zapewne by silnikowi się lepiej oddychało. Co do głowic to każda z innej bajki, jedna była pomalowana na złoto, albo pokryta złotem:D Co do wyciągania wału pomocna książka "Ciężkie Motocykle Radzieckie", albo 1h zabawy i 6 piw. Mycie bloku silnika przypominało egzorcyzmy: pierwsza myjka spalinowa ujawniła zło czające się wewnątrz. Demon rzucił jakiś czar i cały pokryłem się niezmywalnymi kropkami. Po godzinie odpuściłem. Runda druga - brodzik i gorąca woda + chemia. Przegrałem. Cierpliwość była moim jedynym atutem. Sterta starych koszul i ręcznie przed TV, skrupulatnie i rzetelnie zdobywałem przewagę. Ostateczny triumf przyniosła wizyta na myjni samochodowej - 3zł i myjka przegoniła już całe zło. Sukces... po 3 tygodniach.
Szybki szlif, drobna polerka i na bloku pozostały tylko ślady po taśmie produkcyjnej albo jej braku. Co do reszty gratów: stare gaźniki, prądnica, oświetlenie, cała instalacja, podnóżki, opony w odstawkę - reszta do prostowania:D

niedziela, 8 lutego 2015

Przygodę czas zacząć

Urala M66 kupiłem nie cały rok temu. Trochę się oszukałem, bo choć w sieci ogłoszeń pod dostatkiem, to mało który motocykl jest z dokumentami. No, ale się udało i w końcu mam swoją "Myszatą":

Jak tylko ściągnąłem ją z przyczepy ( właściwie to ściągnęliśmy, bo pięciu chłopa przy tym pomagało) to od razu przystąpiłem do... demontażu wszystkiego.
 Od razu ostrzegam, że jakość niektórych zdjęć nie powala, ale ciężko w garażu czy piwnicy o dobre światło;).

No i od tego momentu zaczęły się schody... Po pierwsze - nie posiadam garażu, więc problem nr 1, gdzie to wszystko trzymać! Z pomocną ręką przyszedł Teść, który udostępnił mi suszarnię. Razem ze szwagrami, którzy nie jednokrotnie zostaną wspomniani na tym blogu, wciągnęliśmy częściowo obnażony motocykl. Niestety suszarnia za duża nie jest, więc w dalszym ciągu był problem gdzie zmieścić pozostałe rzeczy. Pojawiła się w mej głowie pewna myśl - przecież mam duże mieszkanie! Zaraz po tym pojawiła się druga myśl - co na to żona? Odpowiedź była oczywista, ale podjąłem próbę. A co, przecież mam tolerancyjną żonę! Nastąpiła krótka wymiana zdań między mną i żoną -  co drugie słowo mojej żony było "nie". Początkowo się podłamałem, jednak pomyślałem, że przecież kobieta mówiąc nie myśli tak i przytargałem klika pudeł z częściami do mieszkania. Nie muszę chyba opisywać reakcji żony. Jednak po paru dniach "focha" pudła dostały przyzwolenie na tymczasowe zameldowanie:). Niestety żona nie była świadoma, że części będzie początkowo przybywać, a nie ubywać.

Wróćmy jednak do motocykla. Po demontażu i wstępnym przeglądzie technicznym części uzbierała mi się spora lista rzeczy do wymiany ( gaźniki, głęboka miska olejowa, uszczelki, głowice, cylindry, popychacze itp.). I tak wyruszyłem z tą listą na Oldtimerbazar w Warszawie, gdzie udało mi się kupić wszystko u pewnego Białorusina. Nawiasem mówiąc, jeżeli będziecie wybierać się na ten bazar, to szukajcie części tylko u obcokrajowców - mają o wiele tańsze niż polscy sprzedawcy! I tak wróciłem do domu z pełną torbą części, lżejszym o kilka stów portfelem i w końcu mogłem zacząć swój projekt.

W kolejnych dniach będę dodawał kolejne posty dotyczące już porad technicznych.Proszę o cierpliwość;)


Zacznijmy od początku

Na początku przedstawię krótki zarys mej skromnej osoby. Przygodę z motocyklami zacząłem jakieś 5 lat temu od Suzuki Savage z silnikiem 650. Cóż mogę o nim powiedzieć: dla początkujących motocyklistów, nie wiedzących jeszcze czego chcą, jest OK, dla osób chcących nim zwiedzać świat już nie.  Motocykl ten jest idealny na krótkie trasy, ze względu na niezbyt duży komfort jazdy i niezbyt duże osiągi prędkości (choć nie raz pętlę Bieszczadzką zaliczyliśmy na nim). "Dzikusa" ( tak nazwaliśmy go z żoną) szybko się pozbyliśmy, głownie ze względu na jego gabaryty. Drugi motocykl, którym jeżdżę już od jakiś 4 lat, to Yamaha Diversion 900 ( nasza Diva). Poza wagą motocykla nie widzę żadnych wad. Jest wygodny, pakowny i jeszcze nas nigdy nie zawiódł. Przejechaliśmy na nim z żoną kilkanaście tysięcy km. Nawet 19 godzin ciągłej jazdy w zmiennych warunkach pogodowych  nie jest dla niej straszne ( dla motoru, nie dla żony!). Jednak, żeby urozmaicić sobie życie postanowiłem zakupić stary motocykl i samemu go odrestaurować.Wybór padł na Urala M66. Myślę, że mój tytuł bloga ( " Nie miałem problemów, kupiłem Urala" ) idealnie opisuje ten motocykl. Mimo wielu problemów, wielu zaskakujących radzieckich rozwiązań mogę śmiało powiedzieć, że warto podjąć ryzyko. Frajda jest niesamowita, choć bardzo czasochłonna i pieniądzożerna.
Wiem, że takich blogów jak mój jest w sieci wiele. Postanowiłem go założyć, ponieważ przyjaciele nalegali ;). Mam nadzieję, że chociaż oni go będą czytali. Za pośrednictwem tego bloga chcę się podzielić z innymi swoim doświadczeniem i odkryciami związanymi z wielokrotnie misternie zakończonymi próbami naprawienia czegokolwiek w tej radzieckiej maszynie. Mam nadzieję, że zamieszczone tutaj informacje Wam pomogą ;)